Sandra Bullock
Największe uznanie przyniosła jej rola matki w filmie „Wielki Mike”. Właśnie za nią otrzymała w 2010 r. najbardziej prestiżową nagrodę w świecie filmowym – Oscara. Odbierając nagrodę, dziękowała swojej mamie:
– za to, że nie pozwalała jej jeździć samochodami z chłopakami, aż skończy 18 lat, bo miała rację,
– za to, że codziennie kazała jej ćwiczyć na pianinie, chodzić na lekcje baletu, niezależnie od tego, czy Sandra miała ochotę to robić, czy nie – uważała, że aby być artystą, trzeba codziennie ćwiczyć,
– za to, że przypominała swoim córkom (Sandra ma młodszą siostrę), że nic nie czyni jednych ludzi lepszymi od innych i że wszyscy ludzie zasługują na miłość.
Podsumowując, Sandra stwierdziła, że nauki matki pozwoliły jej zdobyć Oscara, i w tym miejscu podniosła w górę statuetkę. Podziękowania te wzruszyły aktorkę i zgromadzoną publiczność, zwłaszcza że wtedy mama Sandry nie żyła już od 10 lat.
Dzięki temu, że Sandra Bullock poddawała się rygorom stawianym przez mamę, zaszła bardzo wysoko: stała się gwiazdą filmową rozpoznawaną na całym świecie i zdobyła Oskara, najważniejszą nagrodę świata filmowego. Możemy się domyślać, że w chwili, kiedy mama jej coś zabraniała albo nakazywała, Sandra nie była z tego zadowolona. Po latach jednak doceniła uwagi mamy i jest jej wdzięczna.
- Sandra okazywała mamie posłuszeństwo, bo ufała jej – wiedziała, że chce jej dobra.
- Nie obawiała się być szczerą – nie kryła przed mamą swoich planów, inaczej mama nie mogłaby jej zabronić jeździć samochodami z chłopakami.
- Szanowała ją – w przeciwnym razie nie przyszło by jej nawet do głowy podziękować za trud włożony w wykształcenie jej i nauczenie właściwej postawy wobec ludzi.